Strony

piątek, 23 maja 2014

Rozdział 12/ Niespodziewany gość

♥♥♥

Martina

Byłam oparta o jego klatkę piersiową, o ten "kaloryfer", o którym marzą wszystkie dziewczyny, jego fanki. A ja tak po prostu potknęłam się, on mnie złapał i zaiskrzyło już chyba wtedy. Bo gdyby nie iskrzyło, to byśmy nie patrzyli tak na siebie... Słyszałam jak bije jego serce.
- I co teraz? - zapytał, po czym pogłaskał mnie i przysunął jeszcze bliżej.
- Co mam teraz zrobić? - padło kolejne pytanie z jego ust.
- A co chcesz? - uśmiechnęłam się.
- Ehh... Ja bym chciał wiele...
Nie ukrywam, że wtedy się spięłam, ale czułam ciepło i bezpieczeństwo.
Jednak skończyło się na uścisku. Miłosnym uścisku.
- Dziękuję. - wyszeptałam mu do ucha.
- Za co? To ja powinienem dziękować, że poznałem kogoś tak wspaniałego jak ty. - odpowiedział.
Nie wiem czemu to zrobiłam, ale pocałowałam go w policzek. 
Spojrzał na mnie a potem powiedział, że nie wie jak mi się odwdzięczy.
Niestety ta chwila była zbyt piękna, by trwała wiecznie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. W momencie, kiedy mogliśmy tyle zrobić. Porozmawiać, poznać się... Pokochać.


Jorge

Dlaczego, ja się pytam! Gdyby nie ten dzwonek, powiedziałbym jej wszystko, prosto z mostu!
Zrobię wszystko, żeby ze mną została, żeby mnie pokochała, żeby nie wyjechała, żeby... była ze mną już na zawsze... żeby kiedyś za mnie wyszła. Abyśmy stworzyli szczęśliwą rodzinę, mieli dzieci... W tym momencie chciałem się wrócić do niej, gdyby nie to, że dzwonek dzwonił uporczywie. 
Otworzyłem drzwi, a tam zastałem...


Diego

- Siema Jorge! - krzyknąłem do kuzyna.
- Diego... Po co przyjeżdżałeś?! Chyba wyprowadziłeś się do Hiszpanii...
- Tak... Ale wpadłem na dwa tygodnie i pomyślałem, że odwiedzę cię. - widać było, że nie jest zadowolony.
- Sory, ale mam gościa i pokój gościnny też zajęty, a z nią, raczej nie podzielisz się pokojem.
- Co ty, wreszcie sobie kogoś znalazłeś?! No no no... Muszę ją zobaczyć!
Wszedłem do salonu i zastałem tam dziewczynę... od podartego plakatu!
- No proszę, proszę... Kogo ja widzę! - zaśmiałem się.
- To wy się znacie? - zapytał kuzyn.
- Tak... - odpowiedziała dziewczyna, która nie wiedzieć skąd znalazła się w domu Jorge...

♪♥♪♥♪♥♪♥♪
Uwaga, SPOILER!
Nie martwcie się, istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że Diego namiesza. Więc luziczek ;)
A podoba Wam się ten rozdział?

Mrs. Blanco




1 komentarz:

Każdy komentarz motywuje i powoduje uśmiech na mojej twarzy ♥
Napisanie rozdziału zajmuje mi czasem kilka godzin, a wyrażenie opinii
tylko parę minut ☺